Ceremonia odbyła się w malutkiej kaplicy ......w Kościele Wniebowzięcia NMP w Grodzisku koło Ojcowa.
Ślub był zaplanowany na godzinę 13.00.....wyjechałam z Zakopanego odpowiednio wcześnie, miałam jednak problemy ze znalezieniem tego miejsca.... i byłam NA STYK !!!!
Nigdy się tak nie zdenerwowałam jak wtedy.... jak już wzięłam aparat do ręki to stres powoli opadł....
W kaplicy było coś przejmującego....to było niezwykłe miejsce, podobnie jak niezwykłe było też kazanie księdza....bardzo osobiste.
Po ślubie udalismy się do przepięknego Dworu w Tomaszowicach , gdzie w jednym ze spichlerzy przygotowano przepiękną salę i zaserwowano przepyszny obiad.
Martyna wyglądała przepięknie, bardzo wysoka i szczupła dziewczyna.
Przy jednym wielkim stole zasiedli wszyscy goście, ucztowali i weseliii się.
" I ja też tam z gośćmi byłam, miód i wino piłam...."